***25.07***Perspektywa Niall'a:
Czasami zastanawiam się co by było gdybśmy nie ogłosili konkursu i nie było z nami dziewczyn.Na szczęście tak się nie stało i możemy wspólnie spędzać czas.
-Niall przynieś nam coś do picia jeśli możesz?
-Zaraz przyniosę.-odpowiedziałem Julii i poszedłem w stronę kuchni.Dan sprzedała im patenty na nas i teraz to wykorzystują.Z tego co wiem to niedługo będzie premiera nowego teledysku i wywiad.Po prosu uwielbiam kiedy dzwoni mi telefon w najmniej odpowiednim momencie.
-Tak?No hej...dobra a o ktorej dokladnie?...To na 16 bedziemy gotowi.Czesc.-no to koniec wolnego,praca czeka.
-Dzwonil Paul i na 16 mam byc gotowi bo o 17:30 mamy wywiad w telewizji wiec musimy sie ogarniac bo za 2 godziny przyjada po nas.-powiedzialem a dziewczyny z niechecia poszly sie szykowac z reszta jak wszyscy.
***17:30***
-Dzisiaj goscimy w naszym studiu znany boybend wraz z nowymi 3 nabytkami.Podbyli juz caly swiad a od ich powstania uplywa juz 4 lata.Na pewno kazdy z nas kojarzy kilka z ich utworow m.in.: najnowsze kawalki "Fireproof" czy "Steal my girl".Powitajmy serdecznie One direction wraz z takniczi osobkami ktore im towarzysza.-powiedziala prowadzaca a my weszlismy na scene i zaczal sie pisk naszych fanek.-Wiemy,ze nagraliscie nowy teledysk z udzialem tych oto milych dziewczyn.Powiedzicie nam troche o tym co sie stalo i dlaczego akurat one z posrod tylu dziewczyn na swiecie?
-Zaczelo sie od jednego konkursu ktory oglosilismy na twietterze.Zglosilo sie mnustwo dziewczyn z wielu krajow.Bylismy pod wrarzeniem.Z posrod tylu nagran wybralismy z 10 a z nich wylonilismy zwyciezczynie ktore siedza teraz z nami w tym studiu.-powiedzial Liam
-Teraz troche wypytamy dziewczyny bo od kilku tygodni internet chuczy od roznych spekulacji na wasz temat.Na poczatku moze przedstawcie sie i powiedzcie zkad jestescie.-zadala kolejne pytania prezenterka
-To jest Magda,Marta i ja nazywam sie Julia.Pochodzimi z Polski.
-Ile macie lat,czym sie zajmujecie i dlaczego wzielyscie udzial w tym konkursie?-dopytywalaprezwnterka
-Mamy po 18 lat.Obecnie zaczynamy studia a zglosilysmy sie do konkursu dla zabawy poniewaz myslalysmy,ze nie wygramy tego ale co szkodzi sprobowac a przy okazji to fajna zabawa.-odpowiedziala Magda.Bylem pod wrazeniem jak swietnie sobie radza w tej sytuacji nawet nie widac po nich zeby byly zestresowane.
***30 minut pozniej***
-Serdecznie wam dziekuje za rozmowe i mam takie male pytanie.Czy zaspiewacie swoja nowa piosenke?Wiemy,ze jutro premieta ale wiekszosc fanek nie moze sie juz doczekac.-dodala
-Mysle,ze nie ma przeszkud aby tego nie zrobic.-odpowoedzial Lou i podali nam mikrofony a my zaczelismy spiewac.
***10 minut pozniej***
-Wypadliscie swietnia a wy dziewczyny poradzilyscie sobie genialnie a tak miedzy nami to nawet lepiej niz te wariaty.-powiedzial Paul odprowadzajac nas do auta.
Kiedy wpadlismy na pomysl tego kokursu balismy sie reakcji naszego menagera.Fakt byl sceptycznie do tego nastawiany tak jak do dziewczyn tez wolal miec dystans ale teraz coraz bardziej sie do nich przekonywuje i cieszy sie,ze to one akurat sie tutaj znalazly.Przez cala droge do domu nic sie nie odzuwalem szczerze powiedziawszy to sam nie wiem co sie ze mna dzieje od jakiegos czasu.
Perspektywa Magdy:
Wracajac z wywiadu dostalam kilka telefonow i esemesow od znajomych z gratulacjami i slowali otuchy i powodzenia ale jedna wiadomosc troche mnie zaniepokoila. "Gratulacje widze,ze nie marnujesz czasu i wykorzystujesz go jak mozesz.Zastanawiam sie czy ci twoi "przyjaciele" wiedza o przeszlosci jaka mialas.Pamietaj,ze ja moge ja ujawnic do mediow i bedzie niezly gnuj.Jesli tego nie chcesz to spotkajmy sie jutro o 15 w centrum Londynu.Ulice podam ci pozniej,mozesz byc zdziwiona,ze znalazlem ciebie ale dla mnie nie ma nie mozliwego.Do zobaczenia.Patryk"
Jak to przecytalam to kompletnie
mnie zatkalo Lou od razu zauwarzyl,ze cos jest nie tak.
-Wszystko oky?
-Tak,tak wszystko dobrze.-powiedzialam aby go zbyc.
-Widze,ze nie i nie oszukuj mnie.Co sie stalo?
-Dostalam pewnego esemesa od osoby po ktorej sie tego nie spodziewalam.-wyznalam,ani go nie oszukalam ani nie oklamala tylko powiedIalam to w sporym sktocie.
Nawet nie wiem kiedy a bylismy juz w domu.Nie mialam ochoty siedziec z nimi.Musialam sie odstresowac i sobie to wszszystko poukladac.Na spotkanie pojde bo jestem ciekawa po co chce sie spotkac.Od ostatniego razu minelo 6 lat bo na rozprawie go nie widzialam powiewaz nie chcialam go ogladac wiec go wyprowadzili na czas moich zeznan.Dostal 10 lat ale za dobre sprawowanie jest na warunkowym tylko zastanawia mnie jakim cudem jest w Londnie.Z tego co wiem to nie wolno mu opuszczas kraju.No chyba,ze ja o czyms nie wiem.Wlaczylam muzyke i zaczelam sie rozciagac moje miesnie tesknily za tym i az sie domagaly przez ostatni czas.Zaczelam wymyslac uklad na zaliczenie ktore mam we wrzesnu pod koniec .Jesli zdam dostane certyfikat i rekomendacje do mojej wymarzonej szkoly tanca.Po tych wszystkim wydarzeniach nauczycielka przeniosla mnie klase nizej poniewaz musiala odrobic stracony czas i dorownac mojej grupie ktora byla 3 klasy dalej.Nadrobilam wszystko w jeden rok i teraz jestem na koncu i zaczynam dalsze ksztalcenie w wyrzszej szkole bo ta juz sie skonczyla tak ja liceum wiec mozna powiedziec,ze bede studiowac taniec pomijaja te wlasciwe studia.Nawet nie wiem kiedy a w pokoju siedzial Louis i przygladal sie jak ciamajdowato tancze.
-I czemi przestalas?
-Bo mnie wystraszyles a po za tym nie bedziesz patrzec jak beznadziejnie tancze.-odpowiedzialam po drodze biorac czyste ciuchy aby sie przebrac i umyc.
-Nie prawda tanczusz cudnie.Jestes moja laleczka z saskiej porcelany i nigdzie cie nie puszcze.-objal mnie w tali,przyciagnal mnie bardziej do siebie i zaczol calowac.
-Tylko nie wiem czy zdajesz soboe z tefo sprawe ale jej ksiaze rozbil sie przez wiatr.Czyli ty tez mozesz zniknac i nie bedzie cia a tego nie chce.-tym razem to ja go pozalowalm.Oczywiscie oddalpocalunek i zlapal mnie za biodra i przeniusl na lozko a tam mnie polozyl i zaczal calowac po szyi schodzac coraz nizej.Jak na zlosc przed oczami mialam to co wydarzylo sie kilka lat temu.Od razu miesnie napiely mi sie.Lou zorientowal sie,ze jesy cos nie tak i przestal.
-Przepraszam,ponioslo mnie.-wyznal
-Nic sie nie stalo,to moja wina Louis.Powinnam juz dawno sie z tym uporac.Wybacz.-wyznalam i poszlam wziesc prysznic.
Zeszlam na dol akurat jak Harry skonczul robic kolacje.Kiedy tylko usiadlam do stolu poczula na sobie kilka spojrzen.
-Czemu sie sie tak na mnie patrzycie?Mam cos na twarzy czy co?
-Nie,spokojnie tylko czemu nie powiedzialas nam wszystkiego?-odpowiedzial Harry
-Ale o co wam chodzi?-szczerze to juz myslalam,ze jakims cudem dowiedzieli sie o mojej przeszlosci
-O to,ze tanczysz.-wyznal lokowaty
-Nie ma sie czym chwalic.Pasja jak pasja.Tak jak Zayna do rysowania,Lou do aktorstwa czy Niall'a do grania na gitarze a wy robicie z tego wielkie halo.-powiedzialam
-Meg ale my im powiedzialysmy o twoich sukcesach i innych takich rzeczach zwiazany z tym.-dodala Marta
-Na was to zawsze mozna liczyc.-wkradl sie maly sarkazmik w moja wypowiedz.-Sorry ale jestem zmeczona.Dobra kolacja Hazza.-dodalam i poszlam do siebie.Jednyne co jeszcze zrobila to przebralam sie w pizamy,polozylam sie spac i zalozylam sluchawko na uszy.Dosc szybko usnel.
Perspektywa Louis'a:
Czulem sie glupio w tej sytuacji wiec tak jak Magda poszedlem do siebie.Nie chcialem siedziec z nimi kiedy moja dziewczyna siedzi sama smutna u siebie.Po drodze do zajrzalem do niej ale juz spala bo swiatlo bylo zgaszone wiec nie wchodzilem tylko poszedlem do siebie i tez polozylem sie spac.Nie moglem zasnac.Wiercilem sie,chodzilem po pokoju i nie moglem znalezc sobie miejsca.Okolo 1 w nocy w koncu usnolem.No ale do pokoji wparowal mi Niall bo pomylil sie wracajac z kuchni z kamapka i butelka soku.Mialem ochote go rozszarpac ale powstrzymalem sie.Nie bede krzywdzil zwierzat a tym nardziej takich ja to.Chociaz tak na prawde to przypomina mi on barsziej Nono z telerubisiow powiewaz ten odkurzacz wciagal wszystko jak popadnie jak ten zarlok.W jedna noc potrafi oproznic pol zapasow lodow i szafek w kuchnii to i tak jest minimum tego co on potrafi.Kiedy nie bylo jeszcze dziewczyn on w nocy opruznol cala loduowke a rano wuznal nam,ze byl dosc glody w nocy i musial cos zjesc bo nie mogl spac z BURCZACYM brzuchem.Szczerze to malo brakowalo a zebysmy go nie rozszarpali ale odkupil swoje winy robiac zakupy dosc spore.
Perspektywa Magdy:
Nagle znalazlam sie w pomieszczeniu ktore doskonale znalam.Nie mam z tym miejsce dobrych wspomnien to tutaj spotylakismy sie z moja byla paczka aby teroche sie wyluzowac a dokladnie mowiac napic sie i nacpac.Z pewnych zrodel wiem,ze nadal sie tu spotykaja na pewno ten sklad jest pomniejszony o kilka osob m.in. o Kasie ktora przedawkowala tak jak i Maciek a o Kacprze wiem,ze po jednej z zabaw jakie urzadzaja wyjadowal w szpitalu i od kilku miesiecy jest w spiaczce.Nagle poczułam czyjas dlon na moim ramienu wiec sie obrucilam i zobaczylam Patryka mojego bylego jesli mozna go tak nazwac.
-Widze,ze jednak postanowilas przyjsc do mnie.Do nas-poprawil sie i zauwarzylam pozostalych znajomych ktorych uwazalam za przyjaciol jeszcze jakis czas temu.Stoczyli sie na samo dno.Ja na szczescie nie zdazylam.
-Nie ciesz sie tak bo dlugo tu nie zostane.Nie chce stoczyc sie tak jak wy na samo dno.Chcialam ci powiedziec,ze tak na prawde to odchodze od ciebiebie i tej zjebanej paczki falszywych ludzi.Skonczylam z tym tak jak i z nasza znajomoscia.Czesc.-powiedzialam i juz chcialam wychodzic kiedy mnie zlapal za nadgarstek i zaciagnal do "swojego pokoju".
-Nigdzie sie nie wybierasz moja droga do poki ja ci na to nie pozwole zapamietaj to sobi raz ma zawsze.-mowiac to rzucil mnie na lozko i zaczal rozbierac.Juz w tym momencie wiedzialam co chcia zrobic wiec zaczelam sie mu wyrywac ale on za kazdym razem coraz mocniej mnie trzymal.W komcu z ciagnal ze mnie dolna czesc ubran i rozpial rozporek moglam w tym czasie uciec ale dosc mocno mnie pobil i bylam zbyt otumaniona narkotykami ktore mi zdarzyl podac.Po wszystkim zostawil m nie tu i uciekajac.Po jakims czasie znalazly mnie moje przyjaciolki i powiadomily pogotowie i rodzicow.Nawet nie wiem kiedy a przed soba widzialam tylko czarna odchlon.Musialam stracic przytomnosc.Slyszalam tylko jak ktos mnie wola otworzylam oczy i zobaczylm...Louos'a.
-To tylko zly sen Meg juz wszystko dobrze.-powiedzial a ja sie w niego wtulilam i nie chcialam go puszczac to bylo tak jak bym przezywala to jeszcze raz na nowo.
-Ja nie chcie tego jeszcze raz przechodzic to bylo takie prawdziwe ja nie chce Lou.Boje sie.-wydukalam przez lzy ktore plynely mi strumieniem
-Niedopusze do tego Magda nic sie nie powtorzy dopilnuje tego.Obiecuje Tobie to.
Perspektywa Louis'a:
Smacznie sobie spalem i snilem o Magdzie kiedy obudzily mnie krzyki z jej pokoju.Zerwalem sie z lozka i pobieglem do niej najszybciej jak moglem.Kiedy wparowalem tam zobaczylem jak krzyczy i szamota sie na lozku od razu zaczalem ja wolac i staralem sie ja obudzic.Byla cala zlana potem to na prawde musial byc okropny koszmar.Na szczescie sie obudzila.
-Magda co sie stalo?
-To tylko koszmar juz wszystko dobrze.-uspokoila sie
-Mozesz mi powiedziec co ci sie snilo?-zapytalem dosc niepewni
-To co wydarzylo sie 6 lat temu.Dokladnie wszystko tak jak bylo.Kazdy szczegol. To...to bul na prawde koszmar.
-Mozesz mi powiedziec co dokladnie sie tam stalo wtedy?Zrozumiem jak nie bedziesz...-nie dokonczylem bo juz miala gotowa odpowied
-Masz prawo to wiedziec i powinienec wiedziec skoro jestem twoja dziewczyna.
Opowiedziala mi wszystko i powiedziala o spotkaniu z tym chlopakiem.Szczerze przyznam sie,ze mam wielka ochote z nia tam pojechac i obic ryj jemu ale nie zrobie tego wylaczne ze wzgledu na Gucie.Nawet nie chce zebym byl przy tym.Jedyne co moge zroboc to zawiesc ja w to miejsce o ktorym da jej znac dopiero jakis czas przed ich spotkaniem.