Perspektywa Marty:
Ostatnio zaczęłam rozmawiać z Zayn'em i muszę przyznać,że jest jeszcze bardziej sympatyczny niż się czyta w necie.Mamy dużo wspólnych tematów.Wczoraj gadaliśmy do 3 w nocy.Nie sądziłam,że będę się z nim aż tak dobrze bawić.
-Mam pomysł na dziś wieczór.-odezwał się Liam
-Jaki niby?-zapytała Gucia
-Nocny seans filmowy co wy na to?
-Oky.-powiedzieliśmy zgodnie
Dogadujemy się bardzo dobrze.Bałam się,że mogą nas nie polubić albo uznać za puste dziewczyny które na ich widok piszczą jak oszalałe.
***kilka godzin później***
-Tylko nie Toy Story Liam bo cię zabije gołymi rękoma już rzygam tą bajką.-powiedział Louis
-Dziewczyny wybierają.-powiedział a cała reszta spojrzała się na nas
-Więc co wybieracie?-zapytał Niall a my spojrzałyśmy się na siebie i powiedziałyśmy chórem:-Step up.
-Skoro tak no to oky.To zaczynamy.-powiedział Lou włączając pierwszą część.Oglądaliśmy w salonie na ich telewizorze który ma ponad 40 cali.Obejrzeliśmy wszystkie części a po wszystkim szczerze powiedziawszy z ledwością weszłam po schodach gdzie Magda wchodziła na czworaka na górę bo nie miła siły aż w końcu Tommo wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju a ona po drodze zasnęła.
Perspektywa Louis'a:
Kiedy po seansie dziewczyny szły do siebie i z ledwością pokonywały schody i zobaczyłem jak Meg się męczy nie mogłem na to patrzeć.
-Chodź zaniosę cię bo dzisiaj już nie dojdziesz albo będziesz spała na schodach bo po drodze uśniesz.-powiedziałem i wziąłem ja na ręce a ona po drodze mi zasnęła.Wchodząc do jej pokoju zobaczyłem jak ma porozstawiane zdjęcia w różnych strojach i z pucharami.Na szafce nocnej leżała książka i słuchawki na łóżku laptop otwarty na jakimś blogu a na górze zdjęcie moje i reszty chłopaków.Położyłem ją i przykryłem.Wiem, że to tak nie ładnie grzebać w czyjiś rzeczach ale ciekawość była mocniejsza.Przeczytałem z 2 rozdziały i okazało się,że to jest jej własne opowiadanie.Byłem w szoku.Wiedziałem, że każda z naszych chciałaby nas spotkać zamienić słowo.Nawet nie wyobrażałem sobie, że któraś z dziewczyna pisze opowiadanie. Ale zauważyłem jej otwarty pamiętkin miała tam kilka r wyrazów po angielsku więc z łatwością zrozumiałem rysunki które tam były zaskoczyły mnie kompletnie.Żyletka,zakrwawione dłonie.Wyszedłem z jej pokoju wcześniejsprawdziłem czy śpi i jest pprzykryta.Od razu poszedłem do Liam'a on zawsze wie co robić.
Perspektywa Liam'a:
Jak zawsze przed snem czytam książke ale tym razem ktoś mi przeszkodził w tej czynności.
-Mogę, mam nadzieje,że nie przeszkadzam? -za drzwi się wyłonił Louis
-Nie spokojnie.Co się stało?-po jego minie można wnioskować,że nic dobrego go tu nie sprowadza.
-Chodzi o Magdę i oto co zobaczyłem u niej w pokoju. Zaczynam się o nią bać.
-Co nieby widziałeś i co się stało?-zapytałem
-Miała otworzony akurat pamiętnik a w nim zauważyłem,że napisane jest po angielsku kilka rzeczy więc przeczytałem ale na stronie oboko były rysunki żyletki i zakrwawionej dłoni.Ona może mieć spore problemy.Nie wiem co robić. -powiedział a w jego głosie dało się usłyszeć smutek i bezradność.
-Powinniśmy porozmawiać o tym z Julią i Martą one mogą wiedzieć więcej.
-Dzięki wielkie.To ja idę do siebie.Część.
Myślę, że albo jest po przejściach abo w trakcie nich i nie umie sobie poradzić ze wszystkim.
***Następny dzień***
Perspektywa Julii:
Jakoś zwłekłam się z łóżka i powendrowałam na w pół śpiąco na dół.Byli wszyscy prócz Magdy. Liam z Louis'em nie mieli dobrych min czyżby w nocy coś się wydarzyło ?
-O jesteś to dobrze bo musimy z waszą dwójką pogadać o Meg.-można było wyczuć,że nie będzie to miła rozmowa.
***kilkanaście minut później***
-Wiedziałyście o tym co się dzieję z Magdą? -zapytał Lou a ja spojrzałam na Martę
-A dokładnie o co wam chodzi? -zapytała
-Kiedy wczoraj zanosiłem ją do pokoju to zobaczyłem na łóżku otwarty pamiętnik a w nim były rysunki żyletki i zakrwawionej dłoni.Nie mówiąc już o tekstach które jednoznacznie brzmiały pech chciał,że pisze go w części po angielsku.-wytłumaczył Tommo
-A jednak nadal to się za nią ciągnie.-powiedziałam nim się zorientowałam,że te słowa opuściły moje usta
-Czyli wy o wszystkim wiedziałyście? -zapytał Li
-Tak ale miałyśmy nadzieję,że to nie wróci ale się grubo pomyliłyśmy.Na to wynika,że nie skończyła jeszcze z przeszłością.-wyjaśniła Marta.
Perspektywa Magdy:
Obudziłam się około 12 więc poszłam do łazienki ogarnąć się i zejść na dół na śniadanie. Pech chciał,że skończył mi się szampon i musiała pożyczyć od dziewczyna a wiem, że Jula używa tego samego co ja. Podchodząc do drzwi od jej pokoju usłyszałam rozmowy.Rozpoznałam głos Daddy'ego i Marchewki.Gadali o mnie i co gorsze mówiły im o mojej przeszłości którą nie za dobrze wspominam.Posłuchałam jeszcze chwilę i postanowiłam zapukać.
-Hej Jula mogę pożyczyć szampon bo mój się skończył? -zapytałam i dodałam-Hej wszystkim.
-Śpiąca królewna wstała.-powiedział Liam i puścił mi oczko.
-Wielkie dzięki.Nie przeszkadzam już wam więc spadam.
-Zaczekaj chwilę musimy porozmawiać. -usłyszałam głos Lou w którym było słychać smutek.
-A o czym niby, ważne bo usze się ogarnąć?
-Bardzo ważne.
Usiadłam w kokardkę na podłodze i wiedziałam już co tak naprawdę będzie się teraz działo.Prędzej czy później wyszłoby to na jaw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz