sobota, 6 grudnia 2014

Rozdział 6 "Ciemna przeszłość znów ujrzała światło dzienne"

Perspektywa Magdy:

Wiedziałam, że nie ujdzie mi to i będę musiała o tym wszystkim powiedzieć.Spojrzałam na dziewczyny ale ich twarze mówiły tyle co nic i zrozumiałam,że muszę radzić sobie teraz sama bo ona w tym nie są w stanie mi pomóc.
-Możesz nam wyjaśnić co znaczą wpisy i rysunki do twojego pamiętnika?-zapytał Lou.Jakim cudem wiedział co ja mam w pamiętniku przecież...o szlak
-Z kąd ty wiesz co ja mam w pamiętniku i jakim cudem?
-Zostawiłaś go otwartego a jak ciebie wczoraj zanosiłem to zobaczyłam.Martwię się o ciebie rozumiesz.-powiedziała a na te słowa poczułam jak łza spłynęła mi po poliku.
-Możesz nam powiedzieć co się wydarzyło takiego?-zapytała niepewnie Liam a ja nie wiedziałam co sądzić o tym.Nie jest to miłe wspomnienie tak naprawdę o tym wiedzą tylko moi rodzice i dziewczyny więc nie wiem czy powinnam o tym mówić akurat im.
-Magda wszystko dobrze?-z zamyśleń wyrwał mnie głos Lou
-Nic nie jest dobrze od momentu gimnazjum i nigdy tak nie będzie bo to się ciągnie i nadal ponoszę konsekwencje tego.-czułam jak do oczy napływają mi łzy-W gimnazjum miałam super paczkę ale nie wiedziałam,że ona wciągnie mnie w niezłe bagno.Od kąt pamiętam zawsze kochałam taniec i muzykę,uczyłam się dobrze i zawsze wszystkim pomagałam.To się zmieniło zaczęłam olewać szkołę,dodatkowe zajęcia za które rodzice płacili dużo kasy,rodziców i wszystkich do około nawet moje przyjaciółki.Zaczęłam pali i pić,wszczynać bójki prawie wywalili mnie ze szkoły za pobicie dziewczyny która tak na prawdę mi nic nie zrobiła,ledwo przeżyła.-wtedy nie wytrzymałam i się rozpłakałam i poczułam jak ktoś mnie przytula.To był Louis.
-Spokojnie jak nie chcesz to nie musisz dalej mówić.-wyznał
-Dręczyliśmy młodszych a nawet jedna dziewczyna przez nas popełniła samobójstwo.Dlatego,że moi koledzy się nią zabawili a ona tego  nie wytrzymała.Kiedy chciałam odejść po tym oni również i mnie dopadli i...-ryczałam już jak bóbr-pobili mnie i zgwałcili.Później chciał się zabić ale w porę rodzice mnie znaleźli i przeżyłam.Nie dawno dowiedziała się,że moja koleżanka która również zadawała się z nimi przedawkowała i umarła.Ja nic nie zrobiłam żeby jej pomóc a ona odeszła.-zapadła cisza od której zaczęły mnie boleć uszy.Kiedy spojrzałam na Tommo i Li byli w szoku nie wiedzieli co mają powiedzieć.Wstałam i wyszłam a raczej wybiegłam do siebie i rzuciła się na łóżko.Jakiś czas po tym ktoś zapukał i wszedł do środka.Podniosłam wzrok i zobaczyła po raz kolejny go.
-Spokojnie jestem przy tobie.-powiedział przytulił mnie i pocałował w czoło.-Pamiętaj o tym.
Tak siedział ze mną do obiadu.Rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się.Jest jeszcze bardziej zabawny niż się czyta i widzi różne filmiki czy filmy o nich czy o nim. 

Perspektywa Louis'a:

Kiedy wszystko nam powiedziała byłem w szoku i kiedy wybiegła spojrzenie Liam'a mówiło samo za siebie co mam zrobić.Pobiegłem do niej aby nie była sama i niczego głupiego nie zrobiła sobie. Nie chciałem jej zostawiać samej chciałem z nią spędzać jak najwięcej czasu.Zależy mi na niej i na jej szczęściu.Uwielbiam te jej piękne niebieski oczy jak i te malinowe usta.Jest jak anioł który pojawił się dla mnie.Boję się jej o cokolwiek zapytać. 
-Jeśli masz jakieś pytania to słucham.-powiedziała jakby czytała mi w myślach.
-Jak dawno to się stało?-zapytałem niepewnie i bałem się aby jej nie urazić 
-W połowie 3 gimnazjum bo wtedy zrozumiałam,że tak na prawdę to nie mój świat a pod konie szkoły dokładnie w ostatni tydzień przed zakończeniem "mój  chłopak"mnie...wykorzystał.-powiedziała a ja już słyszałem, że głos jej się łamie więc nie pytam bo to całkowicie mi wystarczy. 
Nagle ktoś zapukał wystraszyliśmy się trochę.
-Sorry ,że przeszkadzam ale już obiad jest.-powiedział Liam i wyszedł
-Jak trzeba to trzeba. -dodałem i wstąpiłem z łóżka. 
-Lou? -usłyszałem 
-Tak? 
-Dziękuję Ci za wszystko co dla mnie robisz.Dużo to dla mnie znaczy po tym co się wydarzyło.-powiedziała i pocałowała mnie w polik i zeszliśmy na dół.

***2 dni później,11 lipiec***

Perspektywa Zayn'a:

Dzisiaj mamy zacząć nagrywać teledysk i jestem z tego powodu bardzo zadowolony bo po części już wiem co tam ma być. Spędzam z nią dużo czasu jest na prawdę wspaniała. 
-Zayn chodź już bo się spóźnimy przez ciebie.-krzyknął Liam.
-Zaraz schodzę spokojnie.-powiedziałem i wyszedłem z pokoju.Kiedy zobaczyłem jak pięknie wygląda Marta to padłem.Była z nami też Daniell ponieważ teledysk ma być kręcony z"naszymi dziewczynami" a dokładnie chodzi o Julią, Martę i Magdę.

***30 minut później***

Każdy z nas musiał poddać się zabiegom kosmetycznym i stylistycznym.Ja byłem na końcu więc jeszcze siedzę i nie mogę się doczekać kiedy zobaczę Martę reszta już dawno gotowa.
-Lou ja cię pięknie proszę,śpieszy mi się.
-Skarbie jeszcze trochę jak będziesz siedział spokojnie to się pośpieszę.-na szczęście dokończyła dość szybko.
-Na reszcie ile to można czekać.Dziewczyny zaraz maja się pojawić więc zdążyłeś.-wyznał Niall.Uf jak dobrze a już się bałem.Zdążyłem się obrócić i zobaczyłem 4 piękne dziewczyny(po koliei od lewej:Marta,Julka Magda i Daniell).Szczęka mi opadła jak je zobaczyłem.
-Widzę,że już wszyscy gotowi więc mogę wam przedstawić plan nagrywania teledysku.powiedział reżyser.

***5 godzin później***

Właśnie zakończyliśmy nagrywanie.To był jeden z najlepszych dni mojego życia.Niall zbliżyła się bardziej do Julki ja do Marty a po między Magdą a Lou zaczyna coś iskrzyć i nie tylko ja to zauważyłem bo pozostali też.
-My się przejdziemy jeszcze więc możecie wracać.-powiedział Lou i poszli z Meg w drugą stronę.

Perspektywa Magdy:

Kiedy Louis zaproponował spacer zgodziła się bo czemu nie.Ostatnio spędzaliśmy dużo czasu ze sobą i dowiedziałam się dość ciekawych rzeczy o nim tak jak on o mnie.Czas z nim mija mi za szybko.Rozmawiamy tak jak byśmy się znali od urodzenia.Uwielbiam jak mnie obejmuje kiedy siedzimy u mnie w pokoju albo u niego na łóżku.To jak całuje mnie w czoło.Ten jego zapach,usta,oczy kocham go całego ale boję się mu to powiedzieć.On traktuje mnie jak przyjaciółkę.

-To co kawa i ciastko?-zapytał i wyrwał mnie z za myśleń
-Słucham?-powiedziałam
-Pytałem się czy idziemy na kawę i ciastko.
-Z chęcią czemu nie.


-W czym mogę pomóc?-zapytał kelnerka
-Meg pierwsza mów.
-Poprosiłabym cappucino i sernik do tego.-odpowiedziałam

-Ja tak samo.-dodał Lou i kelnerka poszła a my zaczęliśmy rozmawiać.Po wypiciu kawy i zjedzeniu ciastka powoli wracaliśmy do domu przez park.
-Magda mogę się ciebie o coś zapytać?-słuchać było w jego głosie strach
-No jasne.-zatrzymał się i stanął przede mną.
-Wiem,że możesz się nie zgodzić ale muszę o to zapytać bo nie daje mi to spokoju.Czy zostaniesz moją dziewczyną?-powiedział to i spuścił głowę na dół a mnie kompletnie zatkało.
-Ttttaaaakkk.-wydukałam a on się na mnie spojrzał i mnie pocałował oczywiście oddałam pocałunek.Do domu wróciliśmy po 30 minutach i uzgodniliśmy ,że na razie nic nie będziemy mówić reszcie.To jest jeden z lepszych dni mojego życia.Dość szybko usnęłam ale w nocy poczułam jak ktoś się kładzie koło mnie obróciła się i dostrzegłam Louisa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz